niedziela, 13 września 2015

Paulina - portret

Tygodniowy weekend na Mazurach, w domu, u Rodziców, był okazją do spotkania z Pauliną :) Nie wiem czemu, ale za każdym razem, gdy wracam w to miejsce czuję się jak jakiś przedszkolak albo co najmniej gimnazjalista, a przecież mam już dwadzieścia cztery lata, w sumie to już mi bliżej niż dalej... Ale, co tam! Dawno nie wyciągałam z futerału swojego (naszego :P) sprzętu, ale teraz nie mogłabym sobie darować, gdybym kilku zdjęć nie strzeliła. Jak widać, wyszłam jednak z wprawy, bo kadry są lekko poucinane jednak myślę, że da się to nadrobić. Wiadomo - trzeba po prostu robić zdjęcia!

Dobra, dobra, dość tej gadaniny. Popatrzmy na Nią wspólnie :)



z lewej: widoczny pierścień mocy :)